25 lipca 2015

Best day!

Wczorajszy dzień to jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Uśmiech od wczoraj utrzymuje się cały czas. Marzenia z mojej listy (te większe) w końcu się spełniają. Zajeżdżenie konia było dla mnie raczej celem, w który wątpiłam. Ale udało mi się. Koń - Dyzio (Doskocz) jest straszną wiercipiętą i musi wszystkiego dotknąć swoim pyszczkiem i czasem lubi pogryźć u moje biedne włosy haha. Ale kocham go z dnia na dzień coraz bardziej i nie wyobrażam sobie pracować z jakiś innym koniem. Moja koleżanka z którą jeżdżę często śmieje się jak się uzupełniamy. Oby tylko szybko nie zniknął z mojego życia.

W momencie kiedy na niego wsiadałam czułam się tak pewnie, zero strachu. Miałam ochotę puścić się siodła i po prostu galopować po wielkim ściernisku. Ale na to jeszcze trochę muszę poczekać.
Do zobaczenia! Udanej soboty <3


12 lipca 2015

Hi I'm 20!

Cztery dni temu pożegnałam się z ostatnim "naście" i wkroczyłam w okres kiedy czas ucieka nieubłaganie szybko. Staram się nie marnować ani chwili na nudę. Kiedy zaczęłam prace, to wraz z nią doceniam każdą godzinę - wolną godzinę. Moje plany zmieniają się z każdą minutą, dlatego teraz hamuję i przestaję planować co będę robić na 10 lat. Chyba nauczyłam się żyć chwilą i przynajmniej jestem szczęśliwa. Nie wiem czy będzie Was to zastanawiać, ale jak ktoś zauważył pojawiłam się znowu po długiej przerwie. Nie potrafię rozstać się z blogiem. A to, że piszę i piszę i przygotowuję posty, jest to wynikiem porządnego kopniaka energii od Asi, która jest największą fanką mojego bloga.
Na rozstanie z tym ostatnim "naście" dostałam najpiękniejszy prezent. Olivia Burton - zegarki jej projektu to czysta klasyka. Ja wybrałam klasyczną tarczę w połączeniu z piękną złotą bransoletką. 
Aż boję się go nosić, żeby czasem nie porysować szybki. Co sądzicie o klasykach? Czy może wolicie kolorowe zegarki ?




11 lipca 2015

GOLDEN PARADISE

Nie wiem czy każdy jest w stanie sobie wyobrazić jakie to uczucie galopować, nawet i cwałować po tak pięknych terenach. To pierwszy w nowej stajni i od razu mówię, że takich terenów to ja nie miałam nigdy. Choć nie była to długa wyprawa miejsca, w których byłyśmy były magiczne. Tak to tylko pola i lasy, ale z jakimi widokami. Złote ściernisko i całkowicie błękitne niebo. Szkoda, że mogłam to uchwycić jedynie aparatem w telefonie. Jak najszybciej muszę znaleźć odpowiednia ramkę i powiesić ją ze zdjęciem na ścianę. Nie mogę się doczekać kolejnego terenu. Was zostawiam ze zdjęciami i muzyką która idealnie pasuje do tego klimatu. Może uda Wam się wyobrazić te piękne miejsca i umili czas na resztę dnia. A my widzimy się w kolejnym poście. Do zobaczenia!